Portret Młodzieńca – familijne warsztaty graficzne

„Portret Młodzieńca”- familijne warsztaty graficzne
Miejsce: Multicentrum, ul. Limanowskiego 8
Termin: sobota, 12 września 2015 w godz. 10:00-14:00

portret

Zapraszamy na familijne warsztaty graficzne do Multicentrum (ul. Limanowskiego 8) w sobotę (12 września 2015) w godz. 10:00-14:00. Wiele malarskich dzieł sztuki straciliśmy bezpowrotnie – niektóre w sposób naturalny (zniszczył je czas, nieszczęśliwe wypadki, zaniechanie), ale lwia część płócien została skradziona i wywieziona z naszego kraju podczas konfliktów zbrojnych. Najgorsze lata grabieży przypadły na czas II Wojny Światowej, kiedy to utracone obrazy możemy liczyć nie w setkach, a w tysiącach sztuk. Wśród nich były takie perły jak: „Diana i Kallisto” Rubensa, „Zima – Odwrót Napoleona spod Moskwy” Alfreda Wierusza-Kowalskiego, „Zwiastowanie pasterzom” Rembrandta.

Chyba najcenniejszym i najbardziej nieodżałowanym obrazem był „Portret młodzieńca” Rafaela. Obraz należał do kolekcji Muzeum XX. Czartoryskich, najstarszej placówki muzealnej w Polsce (1801), założonej przez księżnę Izabelę z Flemmingów Czartoryską. We wrześniu 1939 roku wszystkie najcenniejsze dzieła zostały zrabowane przez wojska niemieckie z piwnicy oficyny pałacu w Sieniawie, gdzie je przechowywano. Portret trafił w ręce Kajetana Mühlmanna, pełnomocnika do spraw zabezpieczania dzieł sztuki i skarbów kultury w Generalnym Gubernatorstwie. Znajdował się na liście obiektów przeznaczonych do zaplanowanego przez Hitlera Muzeum Sztuki w Linzu, jednak na rozkaz Hansa Franka trafił na Wawel. Obraz zaginął podczas ewakuacji Urzędu Generalnego Gubernatora.

Podczas naszych warsztatów, przy pomocy komputerowych programów graficznych, postaramy się namalować (na podstawie zachowanych fotografii) „Portret Młodzieńca”. Powstałe prace nie wypełnią pustych ścian naszych muzeów, to nie będą próby skopiowania dzieła, ale takie doświadczenie pozwoli nam dłużej zachować ten obraz w pamięci, a niejedna młoda osoba dopiero przy tej okazji dowie się, że takie płótno należało kiedyś do naszych rodaków. Kto wie – może któryś z naszych uczestników w przyszłości wpadnie na trop i odzyska tego zaginionego młodzieńca? Żeby szukać trzeba przecież wiedzieć, co zaginęło.